Na dobranoc
Wieczór zapowiadał się na taki sam, jak każdy poprzedni. Najpierw kolacja. Potem kąpiel, mycie zębów, wyścigi do pokoju i wskakiwanie do łóżka oraz wybór książek do czytania przed snem. Tego dnia zaproponowałam nową książkę z „polskiej biblioteki”. Mama położyła się obok mnie, tata trochę niżej, gdyż nie mieścimy się w trójkę w moim łóżku i rozpoczęło się wieczorne czytanie.
Mama zaczęła czytać, a my z tatą wsłuchiwaliśmy się w jej głos. Po pewnym czasie, spokojny jego ton zmienił się… w śmiech! Roześmiał się tata i ja również. Potem śmialiśmy się wszyscy, a ja do tego machałam nogami pod kołdrą. O czym czytaliśmy „na dobranoc”? O tym, jak piesek kotką mył podłogę oraz o tym, jak kotka zaszyła dżdżownicą pieskowi spodnie bo miał dziurę, przez którą widać było koszulę.
Mimo, że czytamy każdego wieczoru „na dobranoc”, a repertuar lektur jest urozmaicony, pierwszy raz rodzice tak śmiali się podczas czytania bajek. Może to dlatego, że oboje byli zmęczeni po całym dniu, i pracy, i byciu "poważnymi ludźmi". Teraz czytamy opowiadania o piesku i kotce każdego wieczoru. Książkę tę napisał i ilustrował Josef Czapek. Ona sama znalazła się w zbiorach biblioteki w Dublinie, jako dar od Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie. Książka zaś została wydana w 1989 roku.
Komentarzy (1)
Polecamy :-)