Mój przyjaciel Prosiaczek
Chyba każdy z nas pamięta swojego Pierwszego Przyjaciela - Mój towarzyszył mi od 3 dnia życia - to różowy Prosiaczek.
Pierwszy raz zobaczyłam go w łóżeczku w szpitalu. Był taki mięciutki i przytulny. Spędzał ze mną cały czas. Mimo, że pluszowych przyjaciół przybywało i każdy kolejny był miły i kolorowy, to zawsze mogłam liczyć na Prosiaczka.
Od naszego poznania minęło 17 miesięcy. Wiele od tamtego momentu się zmieniło: urosłam, chodzę, komunikuję się z rodzicami, sama jem, rysuję. Jednakże coś jest niezmienne: w czasie każdej drzemki oraz wieczorem, gdy idę spać, mogę zawsze przytulić się do Prosiaczka i possać jego łapkę, gdy bolą mnie dziąsła. On jest niezastąpiony, a jego widok zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Nasza przyjaźń wymaga obustronnej troski i zaangażowania. Z uwagi na fakt, iż ostatnio Prosiaczek schudł i zmienił futerko, dbam o niego. Zawsze gdy piję mleko dzielę się z moim Prosiaczkiem. W czasie posiłków karmię mojego różowego przyjaciela. Może odzyska formę :-)
![]() |
Komentarzy (2)
Witajcie Smyki!!! Super miec takiego oddanego przyjaciela i na dodatek takiego mięciutkiego i ślicznego!!!
U nas takim wielkikm i niezastapionym przyjacielem jest zielony pies.......Pozdrawiamy i do nas zapraszamy, Maks z mama