Koniec zimy!
Nie wiem, czy wiecie, ale wiosna w Irlandii rozpoczyna się w lutym. Od “Walentynek” można rozkoszować się widokiem błękitnego nieba, a promienie słońca sprawiają, że otaczający świat nabiera kolorów i blasku. Żonkile i krokusy kwitną na zielonych trawnikach, a w naszym domowym ogródku nasionka puściły już kiełki.
Sezon playgroundowy (placu zabaw) został oficjalnie rozpoczęty, a rower jest znowu w użyciu. Jakże miło było znowu bawić się na „drewnianym” placu zabaw! Ale najwspanialsze przeżycia przyniosła wizyta w ogrodzie botanicznym w Dublinie. To wielokrotnie odwiedzane przeze mnie miejsce ciągle zaskakuje mnie i zapewnia nowe atrakcje. Rodzinny spacer po ogrodzie botanicznym zamienił się w przygodę polegającą na poszukiwaniu jaj. Tym samym przypominając o zbliżających się Świętach Wielkanocnych. Podczas naszego spaceru, znaleźliśmy 5 jaj.
![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() |
W ogrodowych szklarniach mogłam zobaczyć rośliny z wielu rejonów świata np. Afryki, Australii, Azji. Jednak najbardziej podobały mi się palmy, a szczególnie ich wielkie liście. Moją uwagę przykuły też rośliny, które żywią się robaczkami.
![]() | ![]() |
W warzywnym ogrodzie mogłam sprawdzić, czy rośliny już zaczęły kwitnąć, i czy pszczoły już się obudziły. Niestety zapowiedzią wiosny były tylko żonkile i krokusy, które ozdabiały zielone polany.
Tego dnia byłam jedyną Dalią w ogrodzie. Wspaniale jest poczuć wiosnę, bawić się na świeżym powietrzu i poznawać nowe rzeczy. Do fontanny w ogrodzie warzywnym wrzuciłam monetę, aby jeszcze tam wrócić. Ta chwila będzie już niebawem.
![]() | ![]() | ![]() |
Kilka dni później, będąc z mamą na zakupach w centrum Dublina, znalazłam 6 jako! ale byłam szczęśliwa.
Komentarzy (0)